Witold Kozakiewicz napisał(a):a teraz moje wersja - maluję metalizerem po całości, bezstresowo poleruję, zabezpieczam werniksem do metalizerów, i już teraz spokojnie mogę pracować nad resztą. Czyli maskowania, ozdobniki, kalki, brudzing itp.
od pierwszego etapu mam trwałą powłokę metaliczną. Nie prościej?
Właśnie o to mi chodziło. Dodam tylko że werniksowanie zajzajerem do metalizerów(jeszcze nie próbowałem) lub lakierem akrylowym, wcale wg. mnie nie psuje efektu metalicznego połysku. Może ten połysk jest ciut inny, ale dla mnie wcale nie gorszy. Poza tym takie superbłyszczące powierzchnie były możliwe na samolotach prosto z fabryki, gdzie notabene zabezpieczano je lakierem bezbarwnym. Po paru tygodniach czy miesiącach eksploatacji śladu nie było po metalicznym połysku, co można zobaczyć na wielu zdjęciach (mówię o USAAF II w.ś). No chyba, że mechanicy pracowicie polerowali samolot po każdym locie tak jak dzisiejsze eksponaty pokazywane na zlotach.